Posiadanie broni nie było dla mnie niczym dziwnym. Odkąd zdobyłem pozwolenie i zacząłem pracę jako kierownik obiektu o wysokim poziomie bezpieczeństwa, w pracy zawsze broń posiadam i przyzwyczaiłem się do niej na tyle, by czasem nawet nie zauważać iż ją noszę. Niedawno pomyślałem również, by sprawić sobie osobistą broń, choćby i w celach treningowych.
Szafa na broń osobistą w domu
Mniej więcej raz w miesiącu zdarza się mi wybrać z kolegami na strzelnicę, po części by podszkolić nieco umiejętności, a po części w celach rozrywkowych. Pomyślałem więc że własna broń może być dość przydatna. Jeden konkretny egzemplarz do którego byłbym przyzwyczajony jest o wiele wygodniejszy w użyciu niż za każdym razem inny. Mając doświadczenie z pracy, postanowiłem osobistą broń dobrze zabezpieczyć w domu, szczególnie przed moimi dziećmi, które bywają aż nader ciekawskie. Do przechowywania broni wyznaczyłem sobie pomieszczenie w piwnicy, do którego zmieściła się idealnie szafa do przechowywania broni, podobna do tej jaką miałem w miejscu pracy. Mogłem tam spokojnie przechowywać broń, bez obawy iż dzieciaki otworzą jakimś sposobem szafę. Była zabezpieczona zamkiem szyfrowym, do którego posiadałem jedyny klucz w razie jakiejkolwiek awarii, a otwarcie jej z zewnątrz bez szyfru czy klucza wymagało użycia co najmniej spawarki. Pamiętając zasady z pracy odnośnie instalacji takiej szafy, poleciłem ją zamontować na stałe przy ścianie nośnej, zamocowaną do owej ściany i podłogi tak, że bez ich wyburzenia nie sposób było tej szafy ruszyć.
Szafa przydała się tym bardziej, iż w końcu zacząłem rozbudowywać nieco inwentarz, który zyskał miano kolekcji. Jest ona na tyle pojemna, iż obecnie znajdują się w niej trzy sztuki długiej broni, cztery krótkie, a w dalszym ciągu jest miejsce na następne.