W szkole regularnie przeprowadzamy apele. Zawsze jak jest święto, czy wydarzenie ważne dla szkoły, miasta, czy kraju, to staramy się to uczcić w taki wyjątkowy sposób. Jako uczeń ten szkoły, który bardzo często uczestniczy w apelach bezpośrednio, pomagam w nich, to zawsze angażowałem się i starałem dbać o atrybuty szkoły, które są dla wszystkich bardzo ważne.
Maszty z flagami
Kiedy nadchodzą właśnie takie wydarzenia i do tego jest ciepło i mają się one odbywać na zewnątrz, to bardzo często wywieszamy odpowiednie flagi. Mamy dostosowane w tym celu maszty za szkołą, na których wieszamy flagę szkolną, flagę miasta i kraju. Kiedy zostałem poproszony przez naszą dyrektorkę o sprawdzenie wszystkich rzeczy potrzebnych na kolejny apel, to zauważyłem, że coś się stało z flagami. Nie wiem, czy ktoś coś na nie wylał i nie wyczyścił, ale były zniszczone. Nie nadawały się do tego, by je zawiesić – nie można było pozwolić, by taka flaga na maszt byłą wywieszona. Dyrekcja podjęła decyzję, że trzeba zamówić nowe flagi. Na szczęście znali odpowiednich producentów. Z jednego apelu z tego powodu zrezygnowaliśmy, bo stwierdzono, że lepiej przeprowadzić go, gdy już wszystko będziemy mieli do dyspozycji, niż bawić się w półśrodki. Zamówiono wszystkie trzy flagi, a gdy one dotarły, to byłem jednym z uczniów, który mógł zobaczyć, jak faktycznie się prezentują i mogłem zdecydować, czy można je już powiesić na maszcie.
Flagi wyglądały imponująco. Były dostosowane do naszych masztów i razem z woźnym mogłem zająć się i zawieszaniem. Gdy je zawiesiliśmy i patrzyliśmy, jak pięknie powiewają na wietrze, to zdałem sobie sprawę, że właśnie takie małe rzeczy sprawiają mi radość i mam nadzieję, że wiele takich rzeczy jeszcze wywoła u mnie podobne uczucie.