Wiele osób pamięta obrazki z dawnych czasów, gdy koło kantoru walut stały tak zwane „koniki”, czyli handlarze walutami. W tamtych czasami były to przede wszystkim dolary. Oferowali oni teoretycznie lepsze ceny niż kantor, ale – gdzie łatwy zysk, tam i ryzyko. Zawsze była szansa, że pieniądze nie są prawdziwe. Zwykły człowiek, niestety, dość często dawał się nabrać i fałszerstwo wychodziło dopiero przy okazji płacenia nimi za granicą.
E-kantory walutowe – przyszłość wymiany walut?
Obecnie alternatywą dla kupna walut w tradycyjnych kantorach, jest kantor walutowy w internecie. Jest to zdecydowanie dużo bardziej bezpieczniejszy sposób niż wcześniejszy zakup od „konika”. O ile, oczywiście, strona kantoru jest odpowiednio zabezpieczona i zaszyfrowana. Taka strona odpierająca ataki hakerów jest bardzo wygodną drogą wymiany walut. Przydatna przy płaceniu za raty w obcej walucie – nie trzeba wówczas chodzić do kantoru, a następnie do banku. Wystarczy wymienić odpowiednią ilość środków pieniężnych w e-kantorze, a potem przelać te pieniądze już do banku na właściwe konto. Jest to też praktycznie – dla zapominalskich. Im pozwoli uniknąć płacenia kar za zwłokę – bo gdy już wszystkie instytucje są zamknięte, wszystko można załatwić kilkoma kliknięciami myszki. Tylko jak do wszystkiego i do tego tematu trzeba podchodzić ostrożnie. Podejrzane strony, niezweryfikowane czy z wątpliwymi opiniami należy omijać szerokim łukiem. Równie ważne jest odpowiednie zabezpieczenie swojego komputera programami antywirusowymi. I należy regularnie wykonywać aktualizacje zarówno systemu operacyjnego, jak i bazy wirusów. Kiedy na to wszystko będziemy uważać – e-handel może okazać się naprawdę przyjemny i pomocny w wielu sytuacjach życiowych.
Jak widać po raz kolejny okazuje się, że z pomocną dłonią w codziennym życiu wychodzi informatyka. To dzięki niej człowiekowi żyje się coraz wygodniej i wbrew pozorom łatwiej. Może nowości na początku budzą nieufność, ale wchodzą one nieubłaganie do naszego życia. Wystarczy tylko jak w każdym przypadku zachować umiar i rozsądek. Bo zachłyśnięcie się nowinkami też może nie wyjść na dobre…