Mąż długo nie chciał zgodzić się na psa, ale jak już go namówiłam, to bardzo się angażował w opiekę nad zwierzakiem. Przygarnęliśmy kundelka ze schroniska, ale mąż traktował go jak rasowego psa. Kupował mu wszystko co najlepsze i codziennie z nim bawił.
Zdrowy pies dzięki karmie marki Royal Canin
Wiedziałam, że w diecie psa muszą być zawarte wartości odżywcze i nie godziłam się na to, żeby pies jadał resztki z obiadu. Pilnowałam tego bardzo dokładnie, ponieważ mąż lubił dzielić się z psem swoim jedzeniem a dla mnie to było niedopuszczalne. Wybrałam się bez męża na zakupy, żeby wybrać dla psa najlepszą karmę. Przygotowałam się oczywiście i zasięgnęłam informacji u weterynarza, który powiedział, że najlepsza jest karma dla psa Royal Canin i taką właśnie zalecił mi kupić. W sklepie dostępne były karmy pakowane oraz luzem. Zdecydowałam, że kupię karmę na wagę, bo planowałam pomieszać smaki. Nie chciałam, żeby pies za szybko znudził się jednym smakiem. Karma dla psa miała masę wartości odżywczych i wiedziałam, że pies po niej będzie zdrowy. W domu od razu nasypałam do miski karmę i pies od razu zaczął ją jeść. Męża zaczęłam uświadamiać na temat karmy i wyjaśniłam, dlaczego pies nie powinien jadać niczego innego. Mój mąż po wysłuchaniu argumentów przyznał mi rację i karmił psa tylko karmą, którą kupiłam. Pies był zdrowy, szczęśliwy a ja nie musiałam się o nic martwić. Podczas kolejnej wizyty u weterynarza potwierdziło się, że karma miała dobry wpływ na zdrowie mojego psa.
W wakacje planowaliśmy z mężem wyjechać nad morze. Oczywiście upierał się, żeby pies pojechał z nami, jednak ośrodek, który wynajęłam nie tolerował zwierząt. Pieskiem zaopiekowała się moja mama i bardzo o niego dbała. Karmiła go zgodnie z moimi zaleceniami.